sobota, 11 lutego 2012

Rozdział pierwszy : )

ALICE !
Coraz częściej zaczynam zastanawiać się czy dla Harrego jestem zwykłą przyjaciółką,czy też kimś więcej.
Dla mnie on jest wszystkim,strasznie go kocham,ale myślę,że on nie odwzajemnia mojego uczucia..Boję się
z nim o tym pogadać,to wszystko jest dziwne.Najlepiej pójdę zobaczyć się z nim.Kiedy byłam przy ich mieszkaniu zobaczyłam Ellie-dziewczyną Louisa.Już miałam do niej podejść i się przywitać kiedy nagle zobaczyłam,że nie jest ona sama.Koło niej stał jakiś człowiek,to był chłopak.Przytulał ją,a ona się do niego uśmiechała.Tego jeszcze nie było! Podbiegłam do nich i zapytałam :
- Ellie,co ty robisz?
- Nie Twoja sprawa.Idź stąd .
- No,raczej moja.Lou jest moim przyjacielem,a ty jego dziewczyną.To jest ohydne co robisz.
- Niby co robię?
-Obściskujesz się z tym facetem.
-To nie tak jak myślisz,Alice.
-Nie obchodzi mnie to,idę cześć.!
I poszłam.Miałam zamiar od razu o wszystkim powiedzieć Louis'owi.Weszłam do ich mieszkania.Jak zwykle pachniało tam drogimi perfumami,a na fotelach leżały porozwalane ubrania chłopaków.Na podłodze spał Harry z Niall'em.Słodko wyglądali.Szkoda,że to nie ja leżę tam,koło niego.. Ale,teraz to nie ważne.Muszę o wszystkim opowiedzieć Louis'owi.Jak zwykle Lou siedział z Liam'em i wygłupiali się,dzwoniąc do kogoś i mówiąc głupie rzeczy.Podeszłam do nich od tyłu i powiedziałam :
-Lou chodź,musimy pogadać..
-Jakieś wyznanie miłosne? - zażartował Lou.
-Lou,chodź to ważne.
Poszliśmy do kuchni,tam nie było nikogo.
- Słuchaj.Dziś jak tu szłam zobaczyłam Ellie.Stała tu pod waszym mieszkaniem z jakimś chłopakiem.Przytulali się i śmiali.Wydaję mi się,że ona cię zdradza Lou.
- Mówisz serio? Serio,czy sobie żartujesz?
-Mówię poważnie.To nie wyglądało na przyjaźń..
I wyszłam.Chciałam,żeby sam to wszystko sobie uświadomił.
LOUIS !
To było okropne,co powiedziała mi Alice.Poczułem się tym dotknięty,zrobiło mi się przykro.
Zazwyczaj brałem takie rzeczy banalnie.Nie przejmowałem się nimi..Ale,na Ellie mi zależało. Postanowiłem,
że pójdę do niej i wyjaśni mi to.Ja albo ten chłopak.Niech wybiera.
- Cześć Lou- powiedziała Ellie gdy zobaczyła mnie w progu swoich drzwi.Wyglądała tak jakby nic się nie
stało.Pocałowała mnie w policzek i mówiła dalej - chcesz się czegoś napić? może chcesz,coś zjeść?
-Nie.Nie przyszedłem tu po to Ellie.Przyszedłem tu pogadać.O nas.
- Lou od kiedy jesteś taki poważny? A o czym chciałeś pogadać? - pytała dziewczyna,i usiadła mi na kolanach.
-Alice mówiła,że przytulałaś się z jakimś chłopakiem ' namiętnie ' i wyglądało to jakbyście byli razem.
A jak wiem,jesteś ze mną.
- haha,głuptasie,uwierzyłeś Alice? To nie tak.Ona nawet nie pozwoliła mi się wytłumaczyć! Posłuchaj.Erick,
to mój brat.Nic więcej.Przejeżdżał przez  L.A więc postanowiliśmy się spotkać . Nic więcej Lou. - powiedziała i pocałowała mnie.
Poczułem się lepiej,o wiele lepiej.
- uf,to dobrze.
Uwierzyłem jej.Kto jak kto,ale Ellie zawsze mówi prawdę.Zawsze.Gdyby było coś nie tak przyznała by mi się.Poszliśmy na plażę.Tam wszyscy mieliśmy się spotkać.Po 30 minutach byliśmy nad morzem w komplecie i z chłopakami postanowiliśmy pograć w piłkę.Po Paru minutach gry,zdarzył się mały wypadek.Jak to zwykle.
Koło nas przechodziła śliczna blondynka.Liam nie zauważył jej i uderzył mocno w piłkę która uderzyła w głowę dziewczyny.Dziewczyna przewróciła się.
LIAM !
Wystraszyłem się! Bałem się,że coś jej się stało.Leżała na ziemi i nic nie mówiła.Miała zamknięte powieki.Podszedłem do niej.
- Żyjesz? - zapytałem,cały zdenerwowany.
- Idioto! Patrz jak grasz! - zaczęła krzyczeć - Jezu,mój łeb!
- Mogę Ci jakoś pomóc? - zacząłem - Przepraszam,nie widziałem Cię.
- Już trudno.
- Może zaprowadzę cię do ratownika?
- Nie trzeba.Po prostu muszę się czegoś napić i pójść do domu.To zrobi mi najlepiej.
- Masz - dałem jej wodę - Nie piłem jeszcze.
-Dzięki - dziewczyna w końcu się uśmiechnęła.Potem usiadła na piasku i zaczęliśmy rozmawiać
- To,jak masz na imię? - spytała mnie.
- Liam,a ty?
- Czekaj.To ty jesteś z one direction ?! Liam Payne ?! Przedtem nie wiedziałam,że to ty. nie patrzyłam na twoją twarz!
-tak,to ja.
- ja jestem Georgia.miło mi.
-mi też.może chciałabyś dołączyć do nas? - pokazałem jej  chłopaków.
- no pewnie!
Poszliśmy do grupy i zapoznałem ich z Georgią.Wszyscy ją polubili.Jej chyba,też się to spodobało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz